
Stalheimskleiva, Borgund i niesamowite widoki.
Droga Stalheimskleiva jest najbardziej stromym podjazdem w całej północnej części Europy. Zbudowano ją w latach 1842-48, ale już od 1647 r. funkcjonowała jako szlak pocztowy. To właśnie od XVII w. wszyscy podróżujący między Oslo (wtedy Christiania) a Bergen robili postój i zmieniali konie na przełęczy Stalheim. Jeszcze do niedawna wszelki ruch pojazdów przez dolinę przebiegał właśnie przez Stalheimskleivę, ale pod koniec XX w. przekuto pod górą tunel i obecnie można jechać komfortowo drogą E16. Tylko czy warto?

Jadąc od strony Voss drogą E16 należy zjechać przy małym kierunkowskazie na Stalheim – musicie uważać, bo można go przegapić. Jeśli macie czas zróbcie sobie przystanek przy hotelu Stalheim. Przejdźcie przez hall główny obok sklepu z pamiątkami na hotelowy taras widokowy – albo jeszcze lepiej, zamówcie sobie kawkę, chwilkę odsapnijcie i podziwiajcie widoki. To najlepszy punkt do podziwiania doliny Nærøydalen. Pięknem tych widoków zachwycało się wielu artystów, np. w 1842 r. Johan Christian Claussen Dahl namalował pejzaż „Fra Stalheim”.
Pierwsi turyści pojawili się tutaj w latach 70-tych XIX wieku, a miejscowi chłopi przewozili ich wtedy na szczyt doliny wozami zaprzęgniętymi w konie.
Sama droga jest zachwycająca. Na odcinku o długości około 1,3 km mamy 13 ciasnych zakrętów. Nachylenie 18%. Z wysokości 380 metrów zjeżdżamy prawie do poziomu fiordu. Podczas jazdy po bokach drogi widać wodospady Stalheimfossen (126 m) i Sivlefossen (142 m). Najbardziej trzeba uważać na zakrętach, gdzie spadek jest największy i dochodzi do 25%. Fajna zabawa i próba dla hamulców. Stalheimskleiva jest tak stroma, że od 2011 roku zmieniono zasady i można nią jechać tylko w dół – szkoda. Kierowcę czeka spory zastrzyk adrenaliny podczas zjazdu. A jaka frajda musiała być kiedy można było jechać w obie strony.
Po tym wspaniałym przeżyciu pojechaliśmy dalej E16 do małego miasteczka Aurlandsvangen (815 mieszkańców), a właściwie do punktu widokowego Stegastein znajdującego się nad nim.
Stegastein zawieszony jest 650 metrów nad fiordem Aurlandsfjorden. Składa się na niego 30 metrowej długości platforma wykonana ze stali i klejonego drewna.
Rozpościera się stąd przepiękny widok na Aurlandsvangen i wody opływający wysokie góry. By móc podziwiać całe miasto oraz fiord, przednią poręcz zrobiono ze szkła. Fajne wrażenia, ale osoby z lękiem wysokości mogą poczuć się troszkę niekomfortowo.
Dostanie się do Stegastein to niezła zabawa. Nie chodzi o niebezpieczne zakręty, ale o szerokość drogi, która wynosi 1,5 samochodu – a tych jest naprawdę sporo, zwłaszcza kamperów. Około 75% turystów dociera tylko do punktu widokowego i zawraca. Reszta jedzie dalej tzw. Drogą Śnieżną. To droga, przy której śnieg zalega przez większość roku. Niegdyś główna trasa samochodowa łącząca Aurlandsvangen z Lærdal, a dziś już tylko trasa turystyczna. Wąska, kręta z cudownymi widokami.
My wróciliśmy do Aurlandsvangen i ruszyliśmy dalej E16 przez najdłuższy tunel drogowy świata Lærdalstunnelen (24 510 m długości). Prace przy nim rozpoczęto w 1995 r., a wielkie otwarcie nastąpiło 27 listopada 2000 r. Tunel stanowi ostatni element nowej drogi z Oslo do Bergen, bez połączeń promowych i trudnych górskich odcinków, co szczególnie w okresie zimowym bardzo ułatwia i usprawnia ruch. Kosztował 1.1 mld NOK i wydobyto 2 500 000 metrów sześciennych skał. Norweska konstrukcja jest jednym z najbezpieczniejszych tuneli na świecie mimo, że nad nią górują szczyty o wysokości około 1800 metrów.

Po około 20 km, od wyjazdu z tunelu, dotarliśmy do małej miejscowości Borgund. Znajduje się w niej jeden z najwspanialszych i najlepiej zachowanych kościołów w stylu stav (stavkirke – co to jest?)
Jedną z typowych cech stavkirke są ich wielokrotnie łamane dachy. Pokryte gontem przypominającym smoczą łuskę i zwieńczone smoczymi głowami z długim językiem.
Borgund stavkirke zbudowano około 1180 r. Świątynia pw. św. Andrzeja opiera się na 12 słupach, które ozdobione są głowami apostołów. W tamtych czasach nowa religia mieszała się ze starymi wierzeniami i jeden z apostołów do złudzenia przypomina Odyna – brodata twarz bez oka, to typowy sposób przedstawiania tego boga. Pewnie artysta tak na wszelki wypadek postanowił się zabezpieczyć. Innym przykładem mieszania się religii są runy o Nornach:
„Thorir rzeźbił te runy w przeddzień dnia Świętego Olafa. Norny stworzyły dobro i zło. Dla mnie przeznaczyły wielkie zmartwienia .” (Þórir reist rúnar þessar þann Ólausmessaptan, [e]r han fór hér um. Bæði gerðu nornir vel ok illa, mikla mœði … skôpuðu þær mér.)
Napis ten pochodzi z około roku 1200.

W 1868 r. obok starego kościoła wybudowano nowy, który przejął funkcje religijne. W 1877 r. stavkirke zakupiło Fortidsminneforeningen (stowarzyszanie zajmujące się ochroną zabytków) i od tego czasu jest praktycznie muzeum. Przy parkingu, kilka lat temu, zbudowano nowoczesne centrum wystawowe, prezentujące tajniki budowy kościołów stav oraz ich historię. Jest tu też kawiarnia i oczywiście sklep z pamiątkami.
Borgund to nie tylko stavkirke. W fascynującym krajobrazie dookoła tego pięknego kościoła znajduje się kilka, dziś już historycznych dróg:
- Vindhellavegen (Droga wiatrów)
- Sverrestigen (Ścieżka króla Sverre)
- Kongevegen (Królewska droga)
- Droga Seltåsen
- Droga pocztowa do Bergen
Warto jest się wiec pokręcić troszkę po okolicy i zobaczyć jak się podróżowało w innych czasach. Jak to napisał w 1749 r. biskup Bergen Eryk Pontoppidan po podróży przez dolinę Lærdal (część dawnej trasy z Oslo do Bergen):
„Jest to najbardziej niebezpieczna droga, jaką kiedykolwiek jechałem”.

Po drodze na nocleg zajechaliśmy jeszcze do Kaupanger by zobaczyć tam jeden z największych zachowanych kościołów typu stav. Nawa główna opiera się na 22 słupach, zaś prezbiterium jest oparte na czterech słupach wolnostojących. Daje to w sumie najwięcej słupów spośród wszystkich kościołów słupowych (klepkowych) w Norwegii. Zbudowano go około 1190 r. na zgliszczach poprzedniego kościoła. Poprzednia świątynia spłonęła prawdopodobnie w 1184 roku, gdy król Sverre Sigurdsson kazał spalić handlowe miasto Kaupanger w celu ukarania jego mieszkańców za nieposłuszeństwo. Dach oraz nawa zostały przebudowane w XVII wieku. W tym okresie kościół otrzymał również ołtarz i mównicę a także bogato rzeźbione płyty nagrobne. Świątynia obecny wygląd otrzymała podczas prac renowacyjnych z lat sześćdziesiątych XX w.
Tak minął nam kolejny dzień na podziwianiu pięknych widoków i ciekawych kościołów.
[mailerlite_form form_id=2]
