
Aletschgletscher – największy alpejski lodowiec.
Aletschgletscher to największy lodowiec w Alpach, o długości ok. 22,5 km, położony we wschodniej części Alp Berneńskich, w kantonie Valais w Szwajcarii. Powstaje on z połączenia czterech mniejszych lodowców (Aletschfirn, Jungfraufirn, Ewigschneefäld i Grüneggfirn). Konkordiaplatz, płaskowyż położony na wysokości 2700-2800 m n.p.m. (grubość lodu ocenia się tu ok. 900 m), jest miejscem połączenia tych lodowców i początkiem Aletschgletscher. Stąd spływa on w kierunku doliny Rodanu, najpierw na południowy wschód, następnie skręca na południowy zachód, dając początek rzece Massa, wpadającej do Rodanu w pobliżu miasta Brig.
Jak zapewne już wiecie uwielbiamy góry i lodowce. W Szwajcarii samych tylko szczytów powyżej 3000 m n.p.m. jest 437, a i lodowców tez sporo. Z naszej wyprawy do Norwegii staraliśmy się Wam przybliżyć Jostedalsbreen – największy lodowiec kontynentalnej Europy. Jest on ogromny, ale tak naprawdę większość z Was będzie miała szansę zobaczyć tylko któryś z jego licznych jęzorów. Z lodowcem Aletsch jest inaczej. Przy relatywnie niewielkim trudzie i kosztach możecie go oglądać w pełnej okazałości.
Jest kilka punktów widokowych, do których możecie wygodnie dojechać kolejkami. Naszym zdaniem najładniejszy widok jest z Eggishorn. Jak tam dotrzeć – bardzo prosto. Wystarczy dojechać do małej miejscowości Fiesch. To tutaj na wysokości 1049 m n.p.m. znajduje się stacja kolejki linowej na Eggishorn. Jest tu kilka sporych parkingów, więc spokojnie znajdziecie miejsce do zaparkowania. Następnie grzecznie ustawiamy się w kolejce do kasy i kupujemy bilet. Jeżeli chcemy jechać w jedną stronę kosztuje nas to 33 CHF, jeśli w obie 45 CHF. Bilety kupione, wchodzimy do wagonika i… w górę. Kilka minut i na stacji pośredniej Fiescheral (2212 m) przesiadamy się do innego wagonika i ponownie jazda w górę. Po kilku minutach docieramy do stacji końcowej Eggishorn. Jesteśmy na 2869 m n.p.m. Przewyższenie to 1820 metrów, pokonane w kilka minut. 😉 Oczywiście do punktu widokowego możecie się wdrapać sami. Szlak jest dobrze oznaczony. Liczy około 12 km i zejście do Fiesch zajmuje około 4 godzin. Ile czasu musicie poświęcić na wejście – szczerze nie wiem, my wjechaliśmy kolejką. 😉 Po drodze oprócz niesamowitych widoków i stad krów, możecie spotkać świstaki i pięknie kwitnący rojnik górski (Sempervivum montanum). U nas spotkacie go praktycznie tylko w Tatrach, Babiogórskim Parku Narodowym i gdzieniegdzie w Bieszczadach. Tutaj rośnie wszędzie. Ludność Alp wierzyła, iż jego kwiaty chronią przed piorunami i obsadzała rojnikiem dachy domów.
Od stacji kolejki Eggishorn do właściwego szczytu (2926 m n.p.m.) wiedzie wąska kamienna ścieżka. Po drodze możecie się zatrzymać w małej kawiarence, gdzie serwują dobrą kawę i ciasto, a widok z tarasu jest niesamowity. Widać z niego doskonale między innymi drugi najwyższy szczyt Alp Berneńskich – Aletschhorn (4193 m). Pierwszego wejścia na niego dokonali Johann Joseph Bennen, Peter Bohren, V. Tairraz i Francis Fox Tuckett 18 czerwca 1859 r. Widok z niego uznawany jest za najpiękniejszy w Alpach – szczyt otaczają lodowce: Aletschgletscher na północy, Oberaletschgletscher na południowym zachodzie oraz Mittelaletschgletscher na południu.

Aletschgletscher jak praktycznie wszystkie lodowce topnieje. Od kiedy zaczęto go mierzyć w 1870 roku do dziś skurczył się o około 3200 metrów, a jego miąższość (grubość) zmniejszyła się o około 300 m. Tylko od 1980 roku stracił on 1300 m na długości. Obszar lodowca Aletsch i okoliczne doliny znajduje się od 2001 roku na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO, dzięki czemu jest on chroniony, a dostęp do niego jest częściowo ograniczony.
Niesamowite miejsce, piękne widoki. Widzieliście Aletschgletscher? Jak wrażenia? Podzielcie się nimi w komentarzach?

